środa, 12 lipca 2017

So very him

Bacho przebywa na obozie. Obóz jest zorganizowany, bardzo zorganizowany. Tak bardzo, że nawet na deszczową porę przewidziany jest plan B. Kiedy pada, dzieci przygotowują się do realizacji filmu. Przy pierwszej poważnej ulewie, pierwszego dnia pobytu, Bacho zasiadł do prac nad scenariuszem.

Trzy dni później. Kontrola rodzicielska przez telefon:

Mła: "A nakręciliście już film?"
Bacho: "Jeszcze nie. Będę grał nutellę."

Cały Kaczor, cały on...)* :D

)* Tytuł pierwszego odcinka z cyklu słuchowisk Marii Czubaszek "Ciocia i Kazio"

czwartek, 29 czerwca 2017

Jak wino

Dziś na billboardzie w centrum miasta dostrzegłam, że Arkadiusz Jakubik jest nawet przystojny. Nareszcie! Circa dwadzieścia lat po ekranowym debiucie (dziecinnych występów nie liczę). Zbawienny upływ czasu, czy jakiś mistrz fotoszopa z agencji reklamowej? Mam nadzieję, że to pierwsze. Niektórzy panowie tak mają... 👏

środa, 28 czerwca 2017

W poniedziałek

Po szkole. Jedziemy do babci. Korek. Na horyzoncie kolejne skrzyżowanie.

Mła: "Światła nie działają."
Bacho: "Świa-tła two-rzą ko-ry-ta-rze..."

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Królowa Śniegu w wersji Castle Crashers...

...bo dlaczego nie?


Gdyby ktoś pytał, to patrzycie właśnie na scenę z szóstego opowiadania. Różowa postać w środku to Różowy Rycerz (Gerda). Z prawej strony atakuje ją płatek śniegu przypominający niedźwiedzia (Niedźwiedź). Z pozostałych stron atakują Szkielet (z góry) i Błękitny Potwór (z lewej). Anioły broniące Gerdy to Szary Rycerz (walczy ze Szkieletem) i dwie Foczki. Przeczytaliśmy też wybrany przez Bacha fragment, żeby sprawdzić, czy występuje w nim renifer (nie występuje). Dwa anioły mają dorysowane skrzydełka, których postaci z Castle Crashers oryginalnie nie mają. O skrzydełkach dla lewej Foczki Bacho chyba zapomniał ;) Również Gerda dostała bose stopy i zmarznięte ręce, których nie ma oryginalny Różowy Rycerz. Wybór postaci był nieprzypadkowy. Bacho dokładnie przeanalizował w wiki gry Castle Crashers charakterystyki i atrybuty poszczególnych postaci pod kątem ich przydatności do odtworzenia wybranej sceny z „Królowej Śniegu” - atrybutem Różowego Rycerza jest miłość (to z miłości do Kaya Gerda wyruszyła na jego poszukiwania), Niedźwiedź wygląda jak niedźwiedź, ale też należy do Wrogów (czyli jest zły), podobnie jak Szkielet i Błękitny Potwór, który wygląda, jak wykuty z lodu. Postaci wcielające się w anioły, to postaci pozytywne: Szary Rycerz (najbardziej z pozytywnych bohaterów pasujący wyglądem do roli anioła-obrońcy) i Foczki (białe i słodziutkie, chociaż broniąc Gerdy przybrały srogie miny i dzierżą miecze).

Po narysowaniu tej sceny Bacho zorientował się, że 3/4 kartki pozostało puste. Wymyślił, że w takim razie po prawej stronie narysuje pałac Królowej Śniegu z przezroczystymi ścianami i Królową w środku. Początkowo w tej roli miał wystąpić Mroźny Król, ale Bacho powiedział, że jest dla niego za trudny do narysowania i ostatecznie skompilował Królową Śniegu z Mroźnego Króla i Fechtmistrza. Co do góry strony proponowałam, by umieścił tam tytuł wyjaśniający, co przedstawia rysunek, spodziewając się, że może to nie być oczywiste. Bacho nie chciał, bo albo jest leniwy i nie lubi pisać, albo był już zmęczony. Cała operacja zajęła mu około 2 godzin. Stanęło na chmurkach. Z całości (patrz niżej) był zadowolony i powiedział, że taka praca domowa mu się podobała. 



 Pani niestety pracy nie doceniła, ale jedno niepowodzenia nas przecież nie załamie, prawda?

piątek, 13 stycznia 2017

Koleżanka poleciła...

... a ja skorzystałam z rekomendacji. Obejrzałam film dokumentalny Karoliny Bielawskiej "Mów mi Marianna". Fantastyczny, piękny film! Cudowna bohaterka - ciepła, dojrzała, pełna nadziei na odmianę losu, i taka normalna. Trzymam kciuki za Mariannę. Mam nadzieję, że dzięki swojej determinacji uda się jej odzyskać sprawność po udarze i jeszcze pocieszyć życiem z Andrzejem.
Idąc za ciosem, wysłuchałam też rozmowy z Ewą Hołuszko na YT (niestety film dokumentalny "Ciągle wierzę" wyszedł z obiegu kinowo-festiwalowego i kombinujemy, jak go legalnie obejrzeć) i przyszedł mi do głowy szalony pomysł. Chciałabym kiedyś znaleźć się w jakimś miejscu, w którym znalazłyby się też Marianna, Ewa Hołuszko, Anna Grodzka i inne osoby transseksualne po korekcie płci. I tylko jeden odmieniec - ja, od urodzenia kobieta. Chciałabym po takim doświadczeniu nabrać odporności i nie reagować gapieniem się z otwartą paszczą na transseksualne kobiety. Nie uroda jest dla nich najważniejsza, nie obcinają sobie ptaszka dla zabawy - decydują się na nieodwracalną ingerencję w swoje ciało, bo dopiero po niej mogą poczuć, że to ciało jest ich i jest takie, jakie powinno być. Może transseksualistki mają zbyt mało kobiecy wygląd, jak na standardy, do których przyzwyczajają nas media, ale właściwie... kogo to obchodzi!