środa, 14 września 2016

Raport z badań

Bacho (wkracza do salonu): "Mam dwa wnioski z badania Józefiny)*. Po pierwsze, ma ona poważny problem z bawieniem się. A po drugie, ma mnie gdzieś."

)* Kot znajomej przebywający tymczasowo na przechowaniu.

wtorek, 6 września 2016

Miś Fiś

Miał być prezent dla czterolatka i czytadełko do usypiania Bacha, ale jest zmiana planu.
Niestety, po bliższym obadaniu pierwszej książki okazało się, że jest - wiem, wiem, świnia ze mnie - za fajna na prezent. No, po prostu musimy ją mieć! Najwyżej dokupię jeszcze jeden egzemplarz...
A o co właściwie chodzi? Ano, o dwie książki wydane przez Społeczny Instytut Wydawniczy Znak: "Bajki Misia Fisia""Misiu Fisiu na dobry dzień, dobry dzień", obie ilustrowane przez Bartka "Fisza" Waglewskiego. Poznajcie Misia Fisia!

Ilustracja z książki "Bajki Misia Fisia" autor Bartek "Fisz" Waglewski

Przyznam, że do zakupu zachęciła mnie właśnie osoba ilustratora, znanego mi z innych, bardziej muzycznych talentów, i nie zawiodłam się, bo ilustracje to, w przypadku obu książek, połowa sukcesu. Druga połowa, to oczywiście pomysł i tekst autorstwa poety i pisarza Wojciecha Bonowicza. Co tu dużo gadać - urocze, dowcipne, wciągające, mądre. Nie będę streszczać, sami poczytajcie :) na przykład na stronie Znaku "Bajki Misia Fisia""Misiu Fisiu na dobry dzień, dobry dzień", gdzie można także zajrzeć do wnętrza książek.

I tak, "Misiu Fisiu...", to fajna książeczka do poczytania przed snem dziecku, które jeszcze samo nie czyta bardzo płynnie, natomiast "Bajki...", to perełka, którą sami będziecie wałkować przed snem od okładki do okładki, albo na wyrywki, albo łaskawie przekażecie ją dziecku, żeby poczytało sobie samo. Historie są króciutkie i podane w całości drukowanymi literami, co bardzo ułatwia lekturę. I w ogóle, duże brawa dla wydawnictwa za odważny projekt typograficzny. To on "robi" książkę i to dla niego chcę ją mieć w biblioteczce.

PS. Post nie jest sponsorowany. Książki kupiłam za własne, ciężko zarobione pieniądze, choć nie ukrywam, że skorzystałam ze sporego rabatu, gdyż prenumeruję newsletter wydawnictwa, które przesyła mi tą drogą atrakcyjne kupony rabatowe. Jeśli kochacie książki i chcecie mieć ich więcej za mniej - idźcie tą drogą! Cena "Bajek..." spadła nawet w pewnym momencie do 9,90 złotych.