niedziela, 13 października 2024

Dużo się dzieje

Napisane 10.03.2017

Tyle, że w kuluarach. Od założenie Miałkotka minęło jakieś osiem lat i koncepcja się nie zmieniła. Miałkotek jest nadal blogiem próbnym, rozbiegówką, eksperymentem. Ostatecznie okazało się też, czym Miałkotek nie jest. A nie jest przedsięwzięciem komercyjnym, ani propagandowym. Zasięg liczony w dwóch tuzinach, jest dla mnie całkowicie satysfakcjonujący. Celem Miałkotka jest osiągnięcie równowagi między moją potrzebą artykulacji i... w sumie tyle. Miło mi, kiedy ktoś da znać, że przeczytał i ma coś do dodania :) Poczytałam sobie niedawno wstecz moje wpisy i była to bardzo ciekawa lektura. Dla mnie.  Myśl, że miałabym coś klecić do internetu ku uciesze gawiedzi mocno mnie zniesmacza. Większość obserwatorów Miałkotka znam na tyle dobrze, że pisanie do nich zbiorczych postów uważam za niestosowne. Wolę zagadać na korytarzu, albo wysłać maila. Sorry! A jednak Miałkotek też coś dla mnie znaczy i chcę pisać. Ostatnio to polubiłam.

Niedziela z poezją

Październik, połowa października prawie, niedziela, pada.

W moim rodzinnym domu za dzieciaka w niedzielę był niedzielny obiad: na pierwsze danie rosół, na drugie mięso z rosołu. Rosół gotował tata, gotował go długo, na malutkim ogniu, bo on miał w naszej rodzinie najwięcej cierpliwości i był to zacny rosół. Natomiast mięso z rosołu, to była zawsze wołowina i, no cóż  ja mogę powiedzieć, była to wołowina gotowana. Zapewne lepsza niż dzisiejsza gotowana wołowina, bo dzisiaj wszystko jest gorsze niż kiedyś i wołowina też nie jest wyjątkiem. Z musztardą była.

Do rosołu co tydzień był Koncert Życzeń. Żułam tę wołowinę wraz z życzeniami zdrowia i wszelkiej pomyślności od kogoś dla kogoś przy akompaniamencie Andrzeja Rybińskiego (Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja...), Krystyny Prońko, Andrzeja Zauchy, Haliny Frąckowiak, Zdzisławy Sośnickiej i całej plejady niegdysiejszych gwiazd. Taka to była niedziela.

Dziś, jeszcze przed obiadem, internet, reklama szynki: "Każdy plaster to podróż w głąb smaku". Poezja XXI wieku mnie dopadła.