czwartek, 12 lipca 2012

Słoma

Nie, nie wystaje mi z butów. Wdową słomianą jestem. Na szczęście jeszcze tylko dwa dni. Tatunio mojego Dziecka odbywa podróż życia, jaką sprawił sobie na okrągłą rocznicę urodzin - nie ostatnią, jak zapewnia. Ja    nie robię nic spektakularnego - a to pranie puszczę, a to z Dzieckiem do dentysty podrepczę mleczaki połatać, a to chwasty powyrywam z chodnika przed domem, a to przez okno łypnę, o zmienności pogody podumam. Nuda, panie, nic się nie dzieje...

I tylko uśmiecham się do Was szeroko :)))

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dwa razy wpisywałam komentarz a ten nie chce się pojawić, co jest? Pilipiuka książki na nudę polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A to niechybnie oznacza, że post nieco starawy. Po prostu komentarze do starych postów trafiają do moderowania. Znaczy, że najwyższa pora wysmarować coś świeżego :)))

    OdpowiedzUsuń