I co? I jajco. Moje życie jest tak samo do dupy jak wczoraj.
* Faworki powstały z myślą o składkowym Tłustym Czwartku u Babci Kry.
To nie jest blog o kotach, wbrew pozorom. Chociaż i dla kotów znajdzie się na nim miejsce. To blog o wszystkim i o niczym. Blog próba. Blog rozbiegówka. Mój blog pierworodny.
Ważne że faworki się udały ...
OdpowiedzUsuńPS> Moje życie też jest czasem do dupy... Wiesz - musi być równowaga, coś jak yin i yang, trochę dobra - trochę zła. Czasem jest mega do dupy a czasem jest mega cudownie. Życie - po prostu. Echhh.
Święte słowa! :) Faworki zeżarte ;)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo wiosna i będzie przyjemniej! A faworki to jakaś wróżba na lepsze życie? (bo ja nie zrobiłam i już mi szkoda...)
OdpowiedzUsuńO mniam....
OdpowiedzUsuń