Jak zrobić idealnego schaboszczaka?!
Do napisania tego posta natchnęła mnie napotkana na Allegro aukcja z tackami do panierowania. Stamtąd pochodzi zdjęcie sygnowane nazwą sprzedawcy. Linka nie podaję, bo z końcem aukcji stanie się nieaktualny, ale jeśli ktoś zapragnie bliżej zapoznać się z ofertą, to podoła. Nic tam jeszcze nie kupowałam, więc się nie wypowiadam :)
Jak? Zawijasz boki (vide foto) do środka, tworząc domek z kart, następnie wrzucasz do piekarnika i robi się megaschabowy ;-)
OdpowiedzUsuńSzydzisz, a ja pytam poważnie... :(
OdpowiedzUsuńFakt, żartowałam. Przepraszam zatem.
OdpowiedzUsuńMialkotek, myślę, że ile gospodyń, tyle schaboszczaków. Np. moja Teściowa kroi plastry tak na 2 albo 2,5 cm.,rozbija, ale żeby pozostały dosyć grube, panieruje najpierw w jajku z odrobiną soli i pieprzu, potem w bułce tartej z dodatkiem mąki. I smaży bardzo powoli.Na koniec wszystkie wkłada na sztorc do gara i stawia na małym ogniu, "Żeby doszły". To sposób dobry na dużo głodnych gąb naraz.
OdpowiedzUsuńMoja Mama kroi tak na 1,5 cm., rozbija dosyć cienko,na ok.1 cm., panieruje w jajku plus sól plus pieprz, i samej bułce, smaży i podaje chrupiące każdemu po kolei. Dlatego używa czasem dwóch patelni.
Ja kroję schab na 2 cm., rozbijam na cieniutki , półprzeźroczysty płatek wielkości patelnianej, w jajo (plus oczywiście sól i pieprz) , w tartą bułę-sporo, i na duży ogień na chwilkę. To jest chyba styl barów mlecznych;)
Oj, schabowego. Schabowego chcę,NATYCHMIAST!
No i super! Trzy weekendy testów i dowiem się, czy któryś z tych przepisów to mój schaboszczak idealny :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam schabowe w wersji z baru mlecznego: mięso grubości chusteczki higienicznej i panierka gruba na palec. Mniam! A prośba wzięła się stąd, że mi się panierka odkleja :(
więcej jajka i suche mięcho.
OdpowiedzUsuńO, to jest myśl.Bo mi się też czasem odkleja.
OdpowiedzUsuńMialkotek, takie właśnie schabowe są najlepsze:)
W warszawskich barach mlecznych odkryłam smaki, które wprowadziłam na stałe do gotowania. Np. mocno dosłodzony czerwony barszcz. U nas w Galicji do barszczu daje się dużo soli i czosnek. Jest raczej wytrawny.
Cukier do ćwikły na ciepło. U nas jest słona i z kminkiem.
Krokiety z nadzieniem z jajka ugotowanego na twardo, startego i stanowiącego z dodatkiem podsmażonej cebulki i pieprzu farsz idealny z słodkim czerwonym barszczem .
Pyszne rzeczy:)
Jeszcze więcej jajka?! Hmmm.
OdpowiedzUsuńhmmm....moja mama dodaje jeszcze do jajka świeżych ziół takich jak pietruszka czy tymianek. Ja to uwielbiam, ale jak zrobiłam mężowi na taki maminy sposób to wzgardził i chciał tylko sól i pieprz jako przyprawy. Ostatnio natomiast zrobiłam schab po hawajsku i był zachwycony - rozbić schab cienko włożyć w środek plaster ananasa, a w dziurkę ananasa odrobinę żurawinowego dżemiku. Potem złożyć na pół, spiąć wykałaczkami, panierować i smażyć na wolnym ogniu. Może do kapusty nie bardzo pasuje ale z ryżem pycha! Polecam!
OdpowiedzUsuńRenko, ja do schabowych dodaję suszone zioła. Niewielka ilość czubricy, albo "grilla ziołowego" Kamisu smakowo dobrze im robi (moim zdaniem). I może to jest powód odklejania się panierki, bo zioła idą na kotlet razem z solą i pieprzem. Następnym razem spróbuję dodać je do jajka :)
OdpowiedzUsuń