środa, 13 czerwca 2012

Na zielono dla odmiany

Zazieleniło się, zapachniało, w życiu nie było jeszcze u mnie takiego urodzaju :)








 To zapewne jeszcze nie koniec :)

14 komentarzy:

  1. Ale podpisałabyś je, hę? Bo ja niby niektóre rozpoznaję, ale nie wszystkie. Jesteś lepsza ode mnie. U mnie oprócz kwitnącej od ponad miesiąca kerrii to pachyclada i lacunosa szykują się do kwitnienia. A reszta, to jeszcze maluchy, pędów kwiatowych niet, albo pędy kwiatowe są, ale stoją w miejscu.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to dałaś po oczach ... Cuda !!! Chloranthę widzę ???

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi powyzdychały kwiatki po kilkudniowym niepobycie w domku... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to były za kwiatki, co po kilku dniach padły?

      Usuń
    2. storczyki... chyba za bardzo je podlałam przed wyjazdem...?

      Usuń
  4. Podpisałabyś, podpisała... Jak pismo obrazkowe, to obrazkowe ;)
    1. Publicalyx Silver Pink (lub Pink Silver, jak kto woli)
    2. Minibelle
    3. Tak, Edytko, to chlorantha, od Ciebie :)
    4. COŚ
    5. bella
    6. lacunosa
    7. bilobata
    8. serpens

    COŚ wymaga fachowej identyfikacji, bo mam pewne wątpliwości, ale pozwólmy jej zakwitnąć :)

    Zapomniałam jeszcze zdjąć numer 9 - thomsonii :)))

    A paść może na przykład niepodlana hortensja, jak się ją zostawi na słońcu. Wystarczy 8 godzin :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślałam, że kwiat cięty ;-)
      Wow, to u Ciebie jak w kwiaciarni, tyle kwitnień na raz. No zazdroszczę, zazdroszczę.

      Usuń
    2. Jak w mydlarni ;) Zwłaszcza publicalyx daje...

      Usuń
  5. Madzia, zaintrygowała mnie COŚ. Nie mogę się doczekać aż pokaże kwiaty. Pokaż je koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Plony zapowiadają się nieźle :-) Fajny taki urodzaj ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. No to chcesz tę odnóżkę, o której rozmawiałyśmy? Hę?

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham hoye! Uwielbiam kiedy kwitną, zapach jeden w swoim rodzaju.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście trudno im się oprzeć :)

    OdpowiedzUsuń